To i ja wrzucę swoje dwa grosze jako że byłam w Zaździerzu na dwóch turnusach (przy okazji pozdrawiam wszystkie poznane mamy wypowiadające się w tym wątku

).
To nasz pierwszy ośrodek, bo mój krasnal jest jeszcze bardzo mały, więc nie będe robiła porównań z innym ośrodkami. Zacznę od rzeczy dobrych, na koniec będzie o jednej mniej fajnej sprawie.
To, co mnie ujęło w ośrodku zaraz na wstępie to ogromna życzliwość osób w nim pracujących. Począwszy od panów ochroniarzy, przez pana kierowcę (który 2 dni jeździł za lekiem dla mojego smyka), panie sprzątaczki, kucharki aż po kierownictwo z wcieleniem cierpliwości, p. Lidią, na czele. Pokoiki czyściutkie, ładnie wyposażone. Ośrodek połozony głęboko w lesie (jak tu się śpi! a jaki jest apetyt

).
A teraz to, co najważniejsze dla naszych dzieci - zajęcia.
Rehabilitacja absolutnie fantastyczna! Jeszcze kilka turnusów a mój syn chyba zacznie fruwać

Na pierwszy turnus przyjechałam z dzieckiem leżącym, niecałe 2 tyg po turnusie mały miał już siad podparty

I to jest dla mnie najlepszym wyznacznikiem jakości rehabilitacji. Basen z panią (małą) Magdą tez super

Najpierw oswajanie z wodą, potem ćwiczenia. Ważne odpowiednie podejście do dziecka, zeby zminimalizować jego strach (teraz to mam w domu juz zapalonego pływaka

) I panie pedagog fantastyczne (wreszcie wiem jak należy się bawic z takim dzieckiem jak moje, żeby stymulować jego rozwój).
Na temat SI się nie wypowiadam, bo po prostu nie potrafię ocenić jakości. Tu musza zabrać głos mamy bardziej doświadczone.
Teraz na tym turnusie mój synek miał zajęcia z panią neurologopedą - absolutne mistrzostwo świata! Po 5 zajęciach kurczak powiedział..."mamamama"!

Kobieta niesamowicie go podstymulowała. Dostałam od niej wiele wskazówek jak dalej pracować z krasnalem, zeby nadal się rozwijał

Na poprzednim turnusie z synkiem pracowała p logopedka, p. Magda. Któraś mama pisała tutaj, że jej synek miał fajne zajęcia. Jakby to ująć.. może one są i fajne, ale dla dzieci które nie mają ABSOLUTNIE żadnych problemów z mową, bo co to za logopeda, który sepleni do dziecka? Mojemu dziecku, które nie wydawało z siebie żadnego dźwięku czytała bajki z onomatopejami oczekując, ze np pokaże jak robi pszczółka.. Do tego notorycznie spóźnia się na zajęcia, skraca je.. Kompletna pomyłka. Powiedziałam pani dyrektor o moich zastrzeżeniach. Dowiedziałam się przy okazji, że nie jestem pierwsza mamą, która interweniuje w tej sprawie (stąd pewnie też od 3 tygodni pracuje w ośrodku neurologopeda). Przed drugim turnusem poprosiłam o to, aby moje dziecko nie miało juz zajęć z tą panią. Pani dyrektor chyba poinformowała p logopedkę, że mam zastrzeżenia do jakości jej pracy, bo na tym turnusie dała mi odczuć, że wie o mojej negatywnej opinii.. Postawa tej kobiety po prostu wbiła mnie w ziemię, przecież to nie jest jej prywatny folwark a dla każdej z nas jej dziecko jest absolutnie najwazniejsze! Już nawet nie chce mi się komentować postawy tej osoby. Żenada i absolutny brak profesjonalizmu. Na takie zajęcia szkoda czasu i pieniędzy. Żal mi tylko dzieci, które z nią pracują. A mamy, które w najlepszej wierze zostawiają w gabinecie swoje dziecko, nie maja pojęcia, że za drzwiami .. nie dzieje się za wiele:(
Któras mama pytała o ilośc zajęć. Jest ich naprawdę dużo. Nie wiem jak starsze dzieci, ale mój krasnal (roczniak) miał:
2 x dziennie ćwiczenia indywidualne (po 60 min, oczywiście nigdy tyle nie wytrzymywał, ale tyle czasu miał zarezerwowane), 3 x w tygodniu neurologopedę (po 40 min), 3 x w tyg. SI (po 30 min), 3 x w tyg. terapię zajęciową, 5 x w tyg. pedagoga (30 min), 5x w tyg basen (po 40 min)...chyba o niczym nie zapomniałam:) Część zajęć odpuszczaliśmy, bo krasnal musiał się po prostu wyspać

)
Tak więc podsumowując: polecam ośrodek, bo naprawdę warto! Tylko przed przyjazdem, lub tuż po, warto się jednak upewnić czy dziecko nie trafi w ręce p logopedy.